Strona główna » Nowy Jork praktycznie

Nowy Jork praktycznie

by Bartek
Nowy Jork praktycznie

Nowy Jork praktycznie żyje całą dobę oferując przy tym każdą rozrywkę, dla każdego, na każdą kieszeń (choć najwięcej dla tych z głęboką). Wśród natłoku atrakcji trzeba wybrać te, które najbardziej odpowiadają naszym gustom i potrzebom, a jednocześnie mieszczą się w założonym budżecie i limicie czasu. Jak do tego podejść? Jak zaplanować kilka dni w jednym z najchętniej odwiedzanych miast świata? Ile to wszystko kosztuje? Nam też wydawało się to zadanie niemożliwym do wypełnienia… ale chyba się udało. Sprawdź jak wyglądał nasz pobyt i budżet w Nowym Jorku.

Formalności

Stany Zjednoczone zniosły ruch wizowy dla Polaków zastępując konieczność wizyty w ambasadzie bądź konsulacie swego rodzaju promesą. ESTA to de facto dokument pozwalający nam wsiąść do samolotu lecącego do USA. Finalną decyzję o przekroczeniu granicy podejmuje już za oceanem urzędnik w okienku podczas kontroli wjazdowej. No chyba, że lot jest bezpośrednio z Polski, a wówczas taką decyzję uzyskamy jeszcze w kraju. Czym to się różni od systemu wizowego? Zauważalnie niższą opłatą, łatwiejszym procesem uzyskania dokumentu (100% online, decyzja w 72 godz.) oraz teoretycznie… większym ryzykiem zawrócenia na lotnisku. Mając wizę w paszporcie pogranicznik wiedział, że zostaliśmy zawczasu gruntownie sprawdzeni jeszcze w Polsce. ESTA tego nie gwarantuje i tym samym wprowadza większą niepewność. Jej ważność jest określona na maks. 2 lata, podczas gdy wizy są uznawane przez 6 miesięcy, rok, kilka lat, a nawet dekadę.

W 95% przypadków dla zwykłego turysty nie ma to znaczenia, ponieważ po serii kilku pytań na lotnisku docelowym zostanie wpuszczony do USA. Ważne, aby we wniosku podawać prawdziwe informacje oraz nie zatajać niewygodnych faktów. Pan Haart był już w USA pół roku w 2000 r., co nadal widnieje w bazie Straży Granicznej USA! Nas promesy dla 3 osób kosztowały łącznie ok. 190 zł (42 USD).

W kontekście Covid-19, 11 maja 2023 roku zniesiono obowiązek szczepień przed wyjazdem do USA, ale wymaga się wypełnienia formularza lokalizacyjnego.

Nowy Jork praktycznie – bilety lotnicze

Tak naprawdę od zakupu biletów lotniczych należy rozpocząć budowanie wyjazdu do Nowego Jorku. Czasy, gdy można było polecieć za ocean za 1000-1200 zł w przyzwoitym standardzie prawdopodobnie odeszły do lamusa. Obecnie swego rodzaju średnią jest 2000-2500 zł (bez bagażu rejestrowanego), więc aby obniżyć ten koszt trzeba wykazać się elastycznością. W naszym przypadku był to nie lada łamaniec. Samochodem do Warszawy, następnie Flixbus’em do Berlina, stąd samolotem do Londynu i po przesiadce do Nowego Jorku. Dzięki temu zamknęliśmy się w łącznym budżecie 3750 zł (British Airways), z dwoma bagażami podręcznymi na osobę (8kg + 23kg).

Oprócz średnio komfortowego przejazdu autokarem do Berlina (i z powrotem) pozostałe odcinki były niezbyt uciążliwe. Celowo zrezygnowaliśmy z pociągu na trasie Warszawa-Berlin, ponieważ wymagało to dodatkowej przesiadki na kolej podmiejską w stolicy Niemiec oraz najzwyczajniej było opcją droższą.

W Warszawie Flixbus zatrzymuje się między innymi przy Dworcu Zachodnim, gdzie rozpoczęła się i zakończyła nasza wyprawa. To okolica, gdzie pozostawienie auta na ulicy jest kosztowne. Warto zatem skorzystać z usług parkingu po drugiej stronie wiaduktu nad Al. Prymasa Tysiąclecia, skąd do przystanku mamy 200-300m. Postój samochodu na 13 dób kosztowało nas 70 zł. Oferta (wtedy) praktycznie nie do pobicia w centrum Warszawy! Aktualny cennik jest tutaj. Warto sprawdzić, czy istnieje opcja startu z przystanku Metro Młociny, ponieważ to obszar poza strefą płatnego parkowania.

Dojazd z lotniska JFK

Już na etapie szukania biletów lotniczych zastosowaliśmy filtr, który wyeliminował lotnisko Newark jako port lądowania. Co prawda zarówno z JFK jak i EWR dojedziemy na Manhattan mniej więcej w takim samym czasie, ale za to w różnej cenie. Mieszkając na tej wyspie być może Newark byłby równie dobrą opcją, ale tych kilka nocy spędzaliśmy na głębokim Brooklynie. Stąd z kolei znacznie bliżej, taniej i szybciej na lotnisko Kennedy’ego (Newark = 15,25 USD, JFK = 8 USD). Musieliśmy pilnować budżetu.

Airtrain w porcie JFK jest co prawda darmowy ALE tylko, jeśli podróżujemy nim w kółko, między terminalami. W końcu jednak przecież będziemy musieli się przesiąść do metra/autobusu miejskiego, a to kosztuje 8 USD. Przesiadka na regularne metro będzie wymagana na Jamaica albo Howard Beach skąd bezprzesiadkowo dotrzemy na Brooklyn, Queens czy Manhattan. Czas dojazdu gdziekolwiek bliżej centrum raczej nie będzie krótszy niż 30-40 minut i – jeśli skorzystamy z jednorazowego biletu – kosztować będzie 2,75 USD.

Tak, widzieliśmy cenniki słynnych żółtych taksówek, które na Dolny Manhattan dowiozą nas za ok. 50 USD. Nasze mieszkanie było jednak w połowie drogi przy cenie niższej tylko o 10 USD. To się po prostu nie opłacało. Uznaliśmy, że nie wydamy 6x więcej tylko na jazdę yellow cab. Być może przylot późnym wieczorem zmieniłby naszą decyzję, ale wyszliśmy z lotniska tuż przed południem.

Komunikacja miejska

Już na stacji przesiadkowej w drodze z lotniska kupiliśmy w kiosku z prasą karty Metrocard (3x 2 USD). Zasililiśmy każdą z nich w automacie obok kwotą 33 USD (suma 105 USD) pozwalającą na nielimitowane przejazdy (oprócz autobusów ekspresowych oraz promów) przez 7 dni. Bilet jednorazowy dla każdego powyżej ok. 111 cm wzrostu to 2,75 USD. Szczerze? 75% naszych przejazdów zrealizowaliśmy metrem. To naprawdę najlepsza opcja poruszania się po aglomeracji – szybka, bezpieczna i komfortowa. Pozostałe 20% to był autobus dowożący nas do stacji metra i jednorazowo w poprzek Manhattanu. 5% to kolej linowa na wyspę Roosvelt’a.

Nowojorskie metro jest drugim najstarszym (po bostońskim) w Stanach Zjednoczonych oraz ma rozbudowaną siatkę linii, co na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowane (27 linii, 472 stacje). Wiek robi swoje i słowo „stare” jest tu kluczowe, bowiem wiele stacji jest niezbyt czystych (porównując np. do Taipei czy choćby Aten) i aż prosi się o kapitalny remont. Słynnych watah szczurów jednak nie ma, a korzystaliśmy z tego środka transportu jeżdżąc od Bronxu po Coney Island, także w godzinach szczytu.

Metro w Nowym Jorku
Metro w Nowym Jorku

Korzystanie z bramek w metrze jest banalnie proste. Należy przeciągnąć magnetyczny pasek przez czytnik, po czym drzwi automatycznie się uchylą pozwalając na przejście. Proces należy powtórzyć opuszczając stację. Podobno działa tutaj technologia NFC, ale raczej dotyczy nowego systemu biletowania, który dopiero wchodzi do użycia. UWAGA – nie jest możliwe współdzielenie karty Metrocard dla zaoszczędzenia kilku dolarów, ponieważ mają one czasowe ograniczenia. Skasowanie biletu na danej stacji lub w autobusie blokuje jego ponowne użycie na 15 minut. Tym samym tempo zwiedzania już przy dwóch osobach będzie nad wyraz spowolnione.

Autobusy z oznaczeniem SBS wymagają skasowania Metrocard jeszcze na przystanku. Automat wydrukuje nam drugi bilet z kodem QR, który kasujemy wsiadając do pojazdu. Nie wiedzieliśmy o tym, ale kierowca autobusu wysiadł i z uśmiechem pokazał nam co i jak.

Nowy Jork praktycznie – noclegi

Obok Hong Kongu i Singapuru to chyba właśnie Nowy Jork praktycznie zamyka podium najdroższych miast, w których przyszło nam nocować. Stawki są naprawdę astronomiczne głównie ze względu na wartości nieruchomości oraz popularność metropolii. Oczywiście każdy ma inne potrzeby i oczekiwania, gdzie w naszym przypadku zgodziliśmy się na dłuższy dojazd na Manhattan i zaoszczędzenie kilku dobrych dolarów. Po prostu matematycznie obliczyliśmy czas dojazdu vs dopłata za nocleg w centrum. W ogóle nam się to nie schodziło.

Oczywiście lokalizacja jest kluczowa i jeśli tylko budżet na to pozwala szukaj noclegów wręcz na Times Square. Oszczędzisz dużo czasu na przejazdach, lepiej poznasz miasto nocą i masz szansę upolować pokój z widokiem za milion dolarów. W akceptowalnych cenach będzie to raczej możliwe tylko późną jesienią i zimą. My odwiedziliśmy Nowy Jork w czerwcu, dosłownie tuż przed typowo letnim sezonem turystycznym, kiedy wybór ofert w bardziej przystępnych na polską kieszeń cenach jest prawie zerowy.

haart banner 100 zł airbnb

Nasze karaibskie gniazdko

Zatrzymaliśmy się w jamajskiej części Brooklynu (East Flatbush), gdzie do dyspozycji mieliśmy całkiem obszerny basement przerobiony na niezależne mieszkanie. Prawo budowlane zabrania w takich lokalizacjach montowania kuchni, ale nam wystarczyła lodówka, mikrofalówka, czajnik i dystrybutor wody i kawałek stołu. Mieliśmy wygodne łóżko i komfortową łazienkę, choć zabrakło klimatyzacji. Za to był 65” telewizor z Hulu i Netflix. Było czysto, pachnąco, bez nieproszonych insektów. Przystanek autobusowy i milion sklepów w klimacie Karaibów w odległości 5 minut spacerem, a subway 10 minut jazdy (lub 30-40 minut piechotą). 7 nocy kosztowało nas 730 USD. Dużo, prawda? To ciągle zauważalnie mniej od 1000-1200 USD, które wynajmujący lub hotele oczekują za taki sam czas pobytu nieco bliżej Manhattanu. Noclegi w Nowym Jorku to istne tsunami dla portfela – musieliśmy mocno analizować dostępne rozwiązania.

mieszkanie na Brooklynie
Brooklyn mieszkanie w Nowym Jorku
Brooklyn Nowy Jork

Szukając noclegów zwracaj przede wszystkim uwagę na zdjęcia oraz prawdziwe opinie (np. Trustpilot) i ich liczbę. Czasem nie warto ryzykować paru dolarów i trafić do zapuszczonej nory. W zasięgu sieci autobusów i metra (subway) praktycznie nie da się znaleźć przyzwoitego noclegu poniżej 90-100 USD za noc (przy 2-3 osobach) z prywatnym pokojem, łazienką czy aneksem kuchennym. Oferty z cenami zauważalnie niższymi powinny zapalić nam w głowie żółtą lampkę ostrzegawczą – raczej coś tu będzie nie tak. Można również (głównie przez AirBnB) spróbować negocjacji cenowych, ale działa to raczej przy pobytach powyżej tygodnia i grupie 4-5 osób. Niekoniecznie dobrze cenowo wypadają wszelkiej maści hostele, chyba że lubisz taki klimat.

nowy jork praktycznie, mieszanie na east flatbush, mapa

Internet

To była pierwsza lokalizacja, w której skorzystaliśmy z esim od Airalo. Internetowe fora zachwalają lokalne pakiety od T-Mobile, ale nam szkoda było czasu na szukanie salonu czy papierologię i dyskusje z obsługą. Tuż po wylądowaniu Bartek po prostu wyłączył tryb samolotowy i zadziałała magia – mieliśmy internet. Pakiet 10 GB danych na 30 dni kosztował 25 USD. Mogliśmy w sumie wybrać połowę mniejszy i trochę zaoszczędzić. W każdym razie, nie mieliśmy żadnych problemów ani z zasięgiem ani jakością rozmów. Te ostatnie realizowaliśmy przez Skype, ponieważ aplikacja pozwala na wykonywanie wysokiej jakości połączeń na dowolny numer telefonu przy użyciu danych, a nie sieci komórkowej.

Jadąc do Nowego Jorku nie musisz w ogóle kupować karty sim. Faktycznie, prawie każda większa knajpa posiada wifi, do którego można się bezpłatnie podłączyć. Tym samym, jeśli nie musisz być stale pod telefonem, możesz trochę oszczędzić. Mapę miasta pobierz na telefon zawczasu jeszcze w Polsce i na miejscu korzystaj z niej w trybie offline. Oczywiście, nie wszystko będzie wówczas działało jak należy (np. aktualizowane na żywo rozkłady jazdy) ale to chyba niezbyt duży uszczerbek na komforcie, prawda?

airalo baner
pobierz google play
pobierz app store

Nowy Jork praktycznie – jedzenie

Nowy Jork praktycznie na każdym kroku zapewnia możliwość zjedzenia czegoś smacznego, wykwintnego lub prostego, ale nigdy nie jest jakoś super tanio. Mała kawa w kubku w Central Park to koszt ok. 4 USD. Stojące na wszystkich ważniejszych skrzyżowaniach Manhattanu budki z hot-dogami oferują tę przekąskę za co najmniej 3 USD (najtaniej przy Penn Station/Madison Sq.). Wszystko byłoby fajnie, gdyby 1 zł = 1 USD 😊.

Ponieważ w mieście mieliśmy zabawić kilka dni uznaliśmy, że w tak krótkim czasie skupimy się na jedzeniu dostępnym w barach i lokalnych spożywczakach oraz paru produktach (głownie przekąskach) przywiezionych z Polski. 2-3 pierwsze dni wymagały zakupu głównie dań ciepłych i napojów. Naprawdę nie chodziliśmy głodni 😊

Restauracje w Nowym Jorku
Jedzenie w Nowym Jorku sałatki
Restauracje i bary w Nowym Jorku
Nowy Jork przekąski

Przykładowe ceny

Zatrzymując się w mieszkalnej części miasta mamy dostęp do mniejszych i większych sklepów praktycznie na każdym rogu. Niektóre z produktów, które kupiliśmy:

  • Chleb (raczej tostowy) na mące z miodem – 2,50 USD
  • Banany – 1 USD/kg
  • Canada Dry Ginger Ale (napój imbirowy) – 1,99 USD/2L
  • Chińskie zupki i dania gotowe – 0,29-3,90 USD
  • Piwo Budweiser – 4 USD/0,75L
  • Piwo Coor’s – 3,50 USD/0,71L
  • Chipsy solone – 2 USD/120g
  • Ciastka a la pieguski – 5,99 USD/dwupak
  • Napój cynamonowy Dr. Pepper – 2,49 USD/0,5L
  • Masło – 1 USD/100g
  • Gumy balonowe – 1,99 USD
  • Napój limonkowy – 1,50 USD/0,33L
  • Woda witaminizowana – 1,75 USD/0,6L

Pokonując kilometry nie sposób nie zatrzymać się gdzieś w celu uzupełnienia paliwa dla organizmu. Przykładowe ceny z barów i restauracji:

  • Iced americano – 4,90 USD/0,4L
  • Cheese pizza slice (duży kawałek) – 3 USD
  • (McDonald’s) duży shake czekoladowy 4,59 USD, zestaw podwójny cheeseburger + małe frytki 2x 3,99 USD (suma 13,69 USD)
  • (Taco Bell) duży zestaw 4x burrito, 4x tacos – 13,05 USD
  • 8x chicken nuggets z sosem, podwójny cheeseburger, małe frytki – 7,92 USD
hot-dog Nowy Jork praktyczne porady
Taco Bell w Nowym Jorku
mrożona kawa w Nowym Jorku
pizza w Nowym Jorku

Należy pamiętać, że ceny w sklepach czy restauracjach podawane są w wartościach netto, bez lokalnych i stanowych podatków. Stąd np. wspomniany zestaw w McDonald’s kosztował nas więcej niż wynikało to z cennika. Po prostu doliczono podatek. Taka praktyka jest nagminna i – szczerze mówiąc – dość irytująca. Praktycznie nigdy nie można być pewnym ostatecznego kosztu.

Bilety, wejściówki i pamiątki

W temacie tych ostatnich jesteśmy bardzo konwencjonalni – magnesy. Nasza obecna lodówka wygląda jak duża płachta oblepiona znaczkami pocztowymi… więc z podróży do USA przywieźliśmy kolejne. Niech ten sprzęt AGD też coś ma z życia 😊

Bilety i wejściówki najsensowniej jest z kolei kupować w pakietach… lub nie kupować w ogóle! Sprawdźmy:

  • Nowy Jork dysponuje kilkoma tzw. pass’ami, a więc wirtualnymi biletami dającymi wstęp do więcej niż jednej atrakcji. Przy zakupie biletów do np. dwóch różnych muzeów już mamy wymierne oszczędności. Zwiększając liczbę atrakcji zwiększamy najczęściej rabat. W naszym przypadku wybraliśmy opcję za pośrednictwem Go City, gdzie nabyliśmy po 2 wejściówki dla każdego. To jednak nie zmienia faktu, że bilety są naprawdę drogie. W sumie zapłaciliśmy 192 USD oszczędzając w ten sposób 30 USD. Po prostu chcieliśmy musieliśmy odwiedzić jeden z tarasów widokowych (Rockefeller Center, Top of the Rock), a druga wejściówka została wykorzystana na USS Intrepid.
  • Zdecydowana większość najważniejszych atrakcji Nowego Jorku jest biletowana, ale warto sprawdzić w internecie, czy nie trafimy akurat na dni, gdy można do nich wejść za przysłowiowego dolara… lub bezpłatnie. W ten sposób odwiedziliśmy Muzeum Guggenheim’a, Zoo na Bronx’ie czy oceanarium na Coney Island. Mogliśmy jeszcze dostać się do Intrepid, Muzeum 9/11 czy kilku innych pomniejszych obiektów na Manhattanie. Temu zagadnieniu poświęcimy oddzielny wpis, ponieważ jest wart głębokiego omówienia.

Doliczając inne drobne wydatki w ramach zakupu biletów, zmieściliśmy się dla 3 osób w kwocie poniżej 200 USD. Od razu rzuca się w oczy, że Nowy Jork praktycznie wszystkie swoje ikoniczne atrakcje wycenia okrutnie wysoko, a alternatyw brak. Tym samym koszt wszelkiego rodzaju wejściówek w tym megamieście znalazł się bardzo wysoko w podsumowaniu wyjazdu. Póki co, w żadnej odwiedzonej przez nas lokalizacji na świecie, nie był to tak duży wydatek.

Top Of The Rock w Nowym Jorku
Widok z Top Of The Rock
Guggenheim Muzeum Nowy Jork
Muzeum Guggenheima

Za darmo to dobra cena

Pewnego rodzaju pocieszeniem napawa fakt, że to miasto możemy w cudowny sposób zwiedzać kompletnie bezpłatnie. Serio. Naszym subiektywnym zdaniem, taka forma poznawania Nowego Jorku jest świetna i przy (ewentualnej) kolejnej wizycie w Big Apple na pewno ją zastosujemy.

Bezsprzecznie bezpłatną atrakcją jest np. Most Brooklyński, dystrykt finansowy z Wall Street oraz okolice One World (słynny Octopus) czy choćby Central Park, Dumbo i rejs na Staten Island. W tej grupie znajdzie się również Biblioteka Publiczna wraz z Bryant Park oraz NY Terminal. Raczej powinniśmy się zaopatrzyć w kartę Metrocard z kilkoma dniami opłaconej komunikacji, a wtedy dochodzi np. bardzo fajna Roosvelt Island. Możemy wówczas również sprawdzić rozkłady jazdy autobusów na Manhattanie, aby zrobić sobie dość oryginalny hop on – hop off bus. To jest jak najbardziej wykonalne! W ostateczności – choć to baaardzo dużo kilometrów – możemy przespacerować się wzdłuż Park Av., czy 5th Av.

Vessel Nowy Jork-
Vessel – niezwykła konstrukcja Thomasa Heatherwicka. Budowa kosztowała 150 milionów $. Zwiedzanie parteru jest za darmo.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnym symboli miasta – byk z Wall Street.
Dumbo nowy jork
Dumbo – jedna z najmodniejszych i najbardziej lubianych dzielnic na Brooklynie.
Little Island Nowy Jork
Little Island – sztuczna wyspa z parkiem i amfiteatrem.
Times Square
Times Square

Nowy Jork praktycznie – ile to kosztowało?

Nasza podróż do USA obejmowała Nowy Jork, Filadelfię i Waszyngton, z którego wracaliśmy do Polski. Całościowy budżet będzie zatem mocno zniekształcony, ale próbując oszacować tygodniowy wyjazd do Nowego Jorku można założyć ok. 3500-4000 zł na osobę przy raczej mocno oszczędnym sięganiu do portfela. Na szczęście to miasto, które nawet niewprawionym podróżnikom pozwoli na komfortowe przemieszczanie się i organizację pobytu na miejscu. Czy z kolei warto było? Czy nie ma fajniejszych kierunków za takie pieniądze? Na oba pytania odpowiedź jest twierdząca. To faktycznie jedna z destynacji, do których należy udać się samodzielnie i pokochać ją albo znienawidzić. This is America, baby!

5 2 głosów
Oceń wpis:

Podobne

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Ciekawy wpis? Dodaj swój komentarz.x