Cisza na blogu straszna… ale usprawiedliwiona. HAART się urlopuje (Praga). Po powrocie opiszę zmagania ze stolicą Czech, a dziś w ekspresowym tempie, pokażę jak z sukienki może powstać oryginalna zasłonka.
Zasłonka z sukienki
Kilka tygodni temu kuchenne okno wzbogaciło się o roletę i karnisz. Firanek nie lubię, ale jakaś forma zasłony była planowana. Niestety nie kupiłam żadnego materiału, a wewnętrzne poczucie pustki rosło. Potrzeba matką wynalazku. Przejrzałam szafę, komodę i wybrałam letnią sukienkę, której nie miałam na sobie od kilku lat. Odcięłam dół sukienki, wyrównałam, obszyłam i powstała unikalna zasłona.
Czarno-biały motyw materiału świetnie pasuje do „wiejskiej kuchni”. Nie gryzie się z innymi ozdobami.
Pozdrawiam,
Hania
Slicznie Haniu
też nie lubię firanek- ale ta sukienka w oknie jest prześliczna- świetny pomysł!
odwiedzam Twojego bloga 🙂
super pomysły i wykonanie 🙂
Super pomysł
Fajny pomysł na firaneczkę. Nawet podobną tunikę z czasów ciąży gdzieś mam. Niestety moje oko kuchenne muszę zasłaniać długą firanką, bo nie lubię jak mi ludzie z chodnika do domu zaglądają.
Jasminum – nie cierpie firanek i unikam ich jak mogę ale mieszkam na 12 pietrze wiec moge sobie na to pozwolic 🙂 W domu na wsi tez mozemy sie bez nich obejsc Rozumiem Cie. Gdybym miała nisko okno i blisko… Czytaj więcej »
Super 🙂 Też mam sukienkę, do przerobienia na zasłonki – ale nie ma kto mi tego przerobić;) Tablica cudowna 🙂
Super pomysł Haniu! Jedni robią sukienki z firanek inni robią firanki z sukienek. Musi być równowaga 😉
🙂 tak! Ważne, że robią. Ważne, że sie chce 🙂
pozdrawiam !