Kadyks. Na myśl o tym mieście lekko mrużę oczy i bezwiednie podnoszę kąciki ust. To miasto, w którym można się zgubić w starych romantycznych uliczkach. Miasto, które zachęca do nostalgii i uspokaja w magiczny sposób. Otoczone wodą, z wyjątkiem pasa łączącego z wyspą San Fernando, pozwala zapomnieć o całym świecie.
Kadyks

Castillo de Santa Catalina
Jak zwykle, byłam świetnie przygotowana. Kilkanaście stron notatek, zdjęć, informacji historycznych i dokładnie przemyślany plan zwiedzania. Nie wiem czy to przez problem z parkingiem, prażące słońce czy marudzącego miśka, wszystko potoczyło się zupełnie inaczej.

Zaparkowaliśmy przy nadbrzeżnych fortyfikacjach i stąd zaczęła się nasza wędrówka. Zaczęła się baaardzo powoli, ponieważ utknęliśmy na dobrą godzinę. Szymek zaglądał w każdą dziurę i każde okienko. Skakał z radości na widok statków i łódek, wdrapywał się na ławki, podpierał wielkie rzeźby.
Informacje praktyczne:
- wejście bezpłatne;
- wewnątrz toaleta;
- parking 1,20 EUR /godz.;



Playa de la Caleta
Nie wszyscy wiedzą, że Kadyks „zagrał” Hawanę w filmie "Śmierć nadejdzie jutro - James Bond”. Jedna z bardziej rozpoznawalnych scen filmu, gdy Halle Berry wychodzi z morza, została nagrana właśnie na tej plaży. W tle widać fortyfikacje, o których pisałam wcześniej.

Długi spacer wzdłuż wybrzeża, plaża, skały, w oddali katedra - Catedral de Santa Cruz.

Kadyks jest uważany za najstarsze miasto Europy (prawie 3 000 lat) a w 1812 r. uchwalono tu pierwszą demokratyczną konstytucję hiszpańską. Wejście do katedry kosztuje 2 EUR/os.


Kilka minut w cieniu...

Potem można już tylko zaszyć się w małych uliczkach, wyrzucić mapę i cieszyć oczy długowiecznymi kamienicami, małymi knajpkami z jeszcze mniejszymi stolikami, przy których Hiszpanie raczą się winem.


Ceny jedzenia i przekąsek
- pizza 6-8 EUR;
- paella 12 EUR (dla dwóch osób);
- tapas 1,50 - 2,50 EUR;

Plaza de las Flores- cudownie spokojne miejsce warte odnalezienia w gąszczu uliczek.

Wyjeżdżając z miasta znaleźliśmy naszą „plażę idealną”. Wzdłuż całej CA-33 ciągną się kilometry piaszczystych plaż. Zejście do wody jest bardzo łagodne, pozwalające na bezpieczną zabawę maluchów. Pamiętajmy, że w tym miejscu jest już Ocean Atlantycki, a więc fale są zgoła inne niż na Morzu Śródziemnym. Relaksujący koniec dnia...

Żałuję, że nie zostaliśmy dłużej. Kadyks to chyba moje największe zaskoczenie podczas urlopu w Hiszpanii. Nie spodziewałam się tak wielu pozytywnych bodźców w tym mieście. Chciałabym zobaczyć nocne rozmowy Hiszpanów w najstarszym mieście Europy.