Nie da się ukryć (po moich ostatnich zdjęciach), że pokochałam duże ręcznie robione naszyjniki. Nawet z przeciętnej bluzki zrobią wieczorową kreację i świetnie pasują do nieśmiertelnej, małej – czarnej. Miękkie, lekkie, wygodne i co najważniejsze – niepowtarzalne. Przygotowałam kilka wersji kolorystycznych i każda kolia (naszyjnik) jest wyjątkowym projektem.
Naszyjniki i kolie
Bazę stanowi miękka bawełna lub dzianina. Tworzę rulony lub warkocze i układam z nich koła. Zszywam poszczególne warstwy i podklejam filcem. Postaram się przygotować poradnik i dokładnie opisać krok po kroku wszystkie pracy, przy założeniu, że oczekujecie takiego kursu 🙂 Oczekujecie?
Na Blogowigilii (świąteczne spotkanie blogerów) zderzyłam się z dwiema sytuacjami:
- Pewna blogerka poznała mnie tylko po kolii… (dziwnie to brzmi) komentując: „Nie byłam pewna czy ty to ty, ale zobaczyłam naszyjnik i już wiedziałam”.
- Magda z bloga MOAA pokazała mi zdjęcie naszyjnika, który samodzielnie wykonała (mam nadzieję, zainspirowana moimi zdjęciami). Naszyjnik podarowała przyjaciółce i uważam, że to najlepszy z możliwych prezentów. Wyjątkowy i osobisty bo wykonany dla konkretnej osoby.
Naszyjnik czerwony
Wykonany z miękkiej, czerwonej bawełny, splecionej w dekoracyjne warkocze. Ozdobiony drobnymi kryształkami i podklejony filcem.
Naszyjnik srebrny
Wykonany z miękkiej, szarej dzianiny i srebrnych nitek. Ozdobiony drobnymi kryształkami i podklejony filcem.
Naszyjnik biały
Wykonany z miękkiej, białej dzianiny i ozdobiony blado fioletowymi kryształkami. Delikatny i lekki.
Co myślicie o takiej biżuterii? Komu się podoba, ręka do góry (a może lepiej – zostaw komentarz). Dajcie znać czy chcecie zobaczyć kurs krok po kroku.
Pozdrawiam,
Hania