Grudzień jest dla mnie pracowitym miesiącem i więcej robię niż piszę. Choroba synka i pobyt w szpitalu skutecznie przesunęły moje plany ale najważniejsze, że już wszystko jest w porządku, a mały człowiek w poniedziałek pójdzie do przedszkola. Tęskni za nim strasznie, bo nawet najbardziej oryginalne zabawy z rodzicami nie zastąpią kolegów i koleżanek (co coraz częściej nam to uzmysławia). Nie chcę nawet myśleć jakie zaległości czekają mnie na firmowym biurku. Do tego ta zima. Zawieje, zamiecie… OK, dzisiaj opowiem ze szczegółami, jak masa solna pozwala wykonać wyjątkowe ozdoby choinkowe.
Masa solna
Wszelkie święta to wspaniała okazja do zabaw z dziećmi i celebrowania wspólnych chwil. Masa solna jest z kolei bardzo plastyczną i przyjazną w tworzeniu unikalnych ozdób.
Składniki
- Szklanka soli kuchennej;
- Szklanka mąki pszennej;
- Woda;
Masa solna – krok po kroku
Mieszamy składniki i ugniatamy ciasto. Celowo nie podałam ilości wody. Powinniście stopniowo dolewać wodę do ciasta i ugniatać. Jeśli w którymś momencie okaże się za rzadkie, możecie dosypać mąki. Nie bójcie się, to nie jest urodzinowy tort.
Ugniatamy ciasto, a następnie dzielimy na dwie lub trzy mniejsze kulki. Każdą z nich rozwałkowujemy do grubości ok. 0,5 cm. Wycinamy kształty używając zwykłych foremek do ciastek i układamy na folii aluminiowej lub papierze do pieczenia. Bardzo ważne – pamiętajcie o zrobieniu dziurki na tasiemkę. Jeśli do świąt mamy dwa miesiące to możecie się bawić w naturalne suszenie (pamiętajcie o przewracaniu co kilka dni wyciętych kształtów). Jeśli dopiero teraz zabieracie się za ozdoby świąteczne, to musimy uruchomić piekarnik. Ustawiamy temperaturę 50°C i wstawiamy. Wyłączamy piekarnik i pozwalamy ozdobom grzać się w tym cieple aż do wystudzenia piekarnika. Taką akcje powtarzamy kilka razy, przez kilka dni. Przed każdym wstawieniem do piekarnika przewracamy ozdoby na drugą stronę.

Ozdoby będą gotowe, gdy:
– Będą miały jednolity kolor (jeśli są mokre, w środku zazwyczaj widać ciemniejsze plamy);
– Będą twarde (wystarczy delikatnie przycisnąć aby sprawdzić ich wytrzymałość).
Ozdabianie
Dla mało zaawansowanych w technice decoupage polecam NORMALNE i PROSTE malowanie farbami. Uwierzcie, że zwykłe plakatówki potrafią zdziałać cuda. Dodatkowo możecie wykorzystać brokatowy lakier do paznokci i przetrzeć nim brzegi. Efekt spektakularny 🙂
Dla bardziej zaawansowanych – DECOUPAGE.
Podstawą jest wybranie odpowiednich serwetek. Uciekajcie od świątecznych wzorów! To taaaaaakie oczywiste. Zabawa zaczyna się przy niebanalnych wzorach. Kto powiedział, że świąteczny łoś nie może być w kwiatach. Wyjątek stanowią dziecięce klimaty, gdzie zawsze na miejscu jest Mikołaj i aniołki.
Wydzieramy palcami wzór. Zaznaczam – wydzieramy nie wycinamy. Oszczędność czasu i energii. Oddzielamy górną warstwę serwetki, warstwę z nadrukiem. Uważajcie, jest bardzo cienka i łatwo ją uszkodzić.

Przyklejanie
Klejem do decoupage (nie ważne jakim, produktów jest wiele, na zdjęciu widzicie dwa z nich) smarujecie powierzchnie ozdoby i zaraz potem kładziecie na niej wyrwany motyw. Pędzelkiem z dodatkową partią kleju wygładzamy delikatnie wierzchnią warstwę. Potrzebny spokój i opanowanie.
PORADA: jeśli chcecie zużyć mniej kleju, wystarczy przed przyklejaniem serwetki, położyć na ozdobę jedną warstwę lakieru i poczekać aż dobrze wyschnie. Lakier wygładzi powierzchnię i nie pozwoli na nadmierne wchłanianie kleju. Nie bójcie się mieszania serwetek. Układajcie, przekładajcie, próbujcie.

Lakierowanie
Wystarczy lakier akrylowy kupiony w sklepie budowlanym. Nie musicie wydawać wielkich pieniędzy na profesjonalne lakiery. Zapewniam – efekt jest porównywalny a o niebo tańszy (szczególnie jeśli planujecie wielka partię choinkowych dekoracji). Ile warstw? To trudne pytanie. Wszystko zależy od ciasta, od sposobu suszenia itp. Zalecam dwie warstwy z każdej strony. Jeśli lakier jest rzadki i równomiernie się układa, to można położyć więcej. Niektóre mąki (a potem ciasta) po położeniu więcej niż dwóch warstw lakieru, reagują w nieoczekiwany sposób. W zeszłym roku pojawiły się pęknięcia. Może to był efekt zbyt szybkiego suszenia? Może mąka była nieodpowiednia? A może niedokładnie wysuszyłam ozdoby?
Tak czy siak, jeśli pojawią się pęknięcia, wykorzystajcie je! W pęknięcia można wetrzeć brokat lub kontrastową farbę. Otrzymacie efekt jak po zastosowaniu specjalistycznych preparatów do spękań.

UWAGA! Pisząc artykuł rozmawiałam z Wami na Facebooku i p. Dorota podpowiedziała, że do masy solnej można dodać cynamon i gałkę muszkatołową. Nie sprawdziłam jeszcze tej opcji, ale mam nadzieję, że nadaje ozdobom cudowny, świąteczny zapach 🙂 Dajcie znać gdy wypróbujecie ten sposób.
Czas na efekty mojej pracy
Na pierwszy ogień DZIECIĘCY ZESTAW z uroczymi reniferami i świątecznymi aniołkami.

Moje ulubione, ZESTAWY z łosiami i wiewiórkami.



ZESTAWY kwiatowe


Co powiecie na takie ozdoby na Waszych choinkach? Czy to nie jest zbyt radykalne? Czy macie w swoich domach ozdoby inne niż bombki? Miłego ugniatania, lepienia, klejenia, lakierowania, a przede wszystkim DOBREJ ZABAWY w zacnym gronie!