Zrobiło się zimno i wietrznie, a to najlepszy czas na przygotowanie karmy dla ptaków. Można kupić gotowy karmnik w kwiaciarni lub markecie budowlanym. Można również przygotować go samodzielnie (jak Adam Słodowy). Osoby, które nie mają tyle zapału i umiejętności zapraszam na mój tutorial, w którym pokazuję jak wykonać prosty karmnik... w skórce mandarynki.
Karmnik dla ptaków
- Mandarynka
- Sznurek lub tasiemka
- Masło do połączenia składników
- Ziarna: ważne, aby nie karmić ptaków resztkami naszego jedzenia. Niestety są to zazwyczaj bardzo przetworzone produkty, które nie służą ptakom. Można kupić gotową mieszankę w sklepie zoologicznym lub przygotować ją samodzielnie.

Co lubią ptaki? Owies, proso, pszenicę, siemię lniane, płatki owsiane, pestki dyni i słonecznika (najlepiej w łupinach), orzechy (ziemne, laskowe, włoskie), rodzynki, jabłka, suszone morele. Do mojego karmnika wykorzystałam produkty, które miałam w domu i ogrodzie: słonecznik, jarzębinę, owoce róży.
Instrukcja krok po kroku
Wymieszaj wszystkie składniki. Dodaj miękkie masło i zagnieć rękami. Powstanie lepka masa, którą z łatwością uformujesz.
Przekrój mandarynkę na pół i delikatnie usuń miąższ. Zrób dwie dziurki na bokach i zawiąż sznureczki. Najlepiej zrobić to przed wypełnieniem skórek masą. Popełniłam błąd i najpierw włożyłam masę, a później męczyłam się z zawiązaniem sznurków. Spokojnie możesz się uczyć na moich błędach 🙂 Długość sznurka jest jest dowolna. Moje miały po 15 cm każdy.

Zawieś karmniki na drzewie i czekaj na ptaki. W weekend wybraliśmy się do Parku Szczęśliwszego i tam zawiesiliśmy nasze karmniki. Kolejne przygotujemy za kilka tygodni i powiesimy w ogrodzie obok starego domu. Mam nadzieję, że będziemy mieli szansę oglądać ptaki podczas posiłku. To świetna lekcja dla naszego 5-latka.



A teraz sonda: Czy warto dokarmiać ptaki? Wiem, że zdania są podzielone... Wiele osób uważa, że w ten sposób uczymy ptaki, że nie muszą samodzielnie szukać pożywienia. Co o tym sądzicie?
Ach, oczywiście dajcie znać jak Wam się podoba moja wersja karmnika 🙂
Pozdrawiam,
Hania