Londyn, za tydzień tam lecimy. Ciężko policzyć, który to już raz od 2006 roku. Planuję, pakuję, obmyślam. Będą rodzinne uściski i chwile wzruszenia. Wyszperałam zdjęcia z ostatniej wizyty, które przywołały wspomnienia z Londynu. Zrobiło się sentymentalnie…
Londyn
Szymek miał ponad 2 latka. Samolot nie zrobił na nim wrażenia – przespał prawie cały lot. Metro było bardziej interesujące.
Mieliśmy wózek, więc zwiedzanie nie sprawiało większych problemów. Spacerówka Mclaren jest doskonała! Rozkładane oparcie i podwójny daszek zapewniają dyskrecję nawet w trudnych warunkach.
Wspomnienia z Londynu – London Eye
Obowiązkowy punkt wycieczki. Obawiałam się zamkniętej kapsuły. Jak to matka rodzicielka przed oczami miałam wizję „Mamo siku”, „Mamo jeść”, „Mamo wysiadam”. Na szczęście Szymek był zachwycony. Zapłaciliśmy koszmarne pieniądze za bilety. Głownie dlatego, że nie chcieliśmy stać w kilometrowej kolejce i dokupiliśmy wersję express line. Nawet w tej wersji kolejka nas nie ominęła, a kontrola osobista przypominała odprawę na lotnisku.
Angielska pogoda. Nawet nie będąc nigdy w Wielkiej Brytanii ten synonim jest znany prawie każdemu. W ciągu kilku minut spacer klifami niedaleko Dover może przerodzić się w szybki bieg do samochodu. Deszcz, deszcz, deszcz…
Podróże z dzieckiem rządzą się swoimi prawami. Trzeba założyć dodatkowy czas na posiłki, na szukanie łazienki w najdziwniejszych miejscach, na kapryśny humor i… na świetną zabawę i wyjątkowe chwile.
Pozdrawiam
Hania
śliczne zdjęcia…wspomnienia niezapomniane…
Byłam w Londynie chyba z 5 razy ale to była pierwsza wizyta Szymka w stolicy angoli 🙂
NO to czekamy na zdkecia z kolejnego wyjazdu
piekne zdjecia
miłego urlopu 🙂
Ale wciaga kochana twoj blog, , super fotki
BARBARA, dziękuję. Miód na moje serce 🙂