Na przykładzie starej apteczki pokażę jak można wykorzystać tkaniny do dekorowania mebli. Oklejanie tkaninami wydaje się bardzo skomplikowane, ale jak zawsze pozory mylą. Zakładając, że na warsztat bierzemy meble o niewielkie wartości, nikomu niepotrzebne, mocno zniszczone, to KAŻDA metamorfoza będzie lepsza niż ich unicestwienie. To moja osobista filozofia dotycząca zarówno odnawiania mebli, jak i upcyclingu.
Oklejanie tkaninami
Apteczkę znalazła moja Mama. Wszystkie sąsiadki wiedzą, że przed wyrzuceniem niepotrzebnych mebli trzeba je pokazać mojej Mamie. Tak trafiają do mnie najwspanialsze okazy.
Apteczka była w dobrym stanie. Nie miała uszkodzeń ani ubytków. Zamek wciąż działał, choć kluczyk wyglądał marnie. Z zewnątrz apteczka miała warstwę białej farby. Wnętrze było surowe. Jak wiecie uwielbiam efekt shabby chic i biała farba idealnie pasowała do mojej koncepcji. Odświeżyłam jedynie kolor, pomalowałam wnętrze, okleiłam tkaniną wybrane partie i odnowiłam stary kluczyk. Przetarcia i obdrapania dodały jej uroku. Niedoskonałość jest w cenie.
Oklejanie tkaninami – potrzebne materiały
Do metamorfozy użyłam najprostszych materiałów i narzędzi. Pomysł pojawił się nagle, więc korzystałam z domowych zapasów. Oklejanie tkaninami zawsze mnie interesowało, ale wcześniej nie miałam konkretnego pomysłu. Produkty, które wykorzystałam do metamorfozy apteczki:
- Biała emalia akrylowa;
- Bawełniana tkanina w czerwoną kratę;
- Uniwersalny klej Magic;
- Pędzel do farby i kleju;
- Czerwony lakier do paznokci;
- Nożyczki lub skalpel;
Jaki wzór tkaniny wybrać?
Najłatwiej okleja się tkaninami w nieregularne wzory. Jeśli motyw się nie powtarza to nie widać nierówności i krzywizn. Mój wzór sprawiał mi sporo problemów. Równa kratka wymusiła idealne wyrównanie wszystkich krawędzi. Nawet milimetrowe przesunięcie było widoczne. Na pierwszy raz odradzam takie wzory.
Jaki rodzaj tkaniny wybrać?
Sporym utrudnieniem przy oklejaniu są krawędzie tkaniny. Jeśli mamy do czynienia z tkaniną, która mocno się „siepie”, będziemy mieli problem z idealnym wykończeniem brzegów. Zawsze gdzieś pojawi się wystająca nitka. Świetnie sprawdza się filc i jest dobrym materiałem na początek. Odradzam cieniutkie satyny i atłasy, bo praktycznie każdy klej zmienia ich barwę, po wyschnięciu zostają „tłuste” plamy, materiał jest za cienki i za wiotki. Polecam za to grubszą bawełnę, koronki, żakard i tkaniny obiciowe.
Jaki klej wybrać?
Profesjonaliści używają kleju kostnego w perełkach, jednak przygotowanie go w domowych warunkach jest dość pracochłonne. Na blogu Starych Mebli Czar znajdziecie szczegółowy opis jak przygotować klej stolarski.
Dla amatorów, do prostych prac polecam uniwersalny klej Magic. Mała poręczna tubka, dobry aplikator, klej po wyschnięciu jest przezroczysty i kosztuje jedyne 3 zł. Używam go do wielu prac zarówno z tkaninami, jak i papierem. Świetny (to nie jest reklama)! 🙂
Znalazłam informacje o wykorzystaniu Wikolu, ale sama nie sprawdziłam tej metody, więc wrzucam jako „info do sprawdzenia”. Jeśli mieliście doświadczenia z przyklejanie tkanin na drewno Wikolem, proszę piszcie w komentarzach, jak się sprawdził.
Czy oklejać cały mebel?
Odradzam. To trudne zadanie, bo precyzyjne przyklejenie tkaniny we wszystkich zagłębieniach, rogach, wymaga doświadczenia. Ponadto pamiętajmy, że tkanina „pogrubia” powierzchnie i może się okazać, że np. drzwiczki się nie zamkną. Moim zdaniem najlepiej okleić tylko fronty mebli lub ich część.
Instrukcja krok po kroku
Apteczkę przetarłam papierem ściernym i pomalowałam białą emalią akrylową. Na zewnątrz wystarczyła jedna warstwa, bo był już biały podkład. Wewnątrz potrzebne były dwie warstwy farby.
Wycięłam z bawełny trzy prostokąty dopasowane do drzwiczek i wnętrza (jeden na zewnątrz drzwiczek, drugi wewnątrz szafki, trzeci na wewnętrzną część drzwiczek).
Klej Magic wycisnęłam na drzwiczki i rozsmarowałam pędzlem. Dzięki temu klej równomiernie przykleił tkaninę i nie pojawiły się plamy.
Przyklejałam od góry, na dół. Delikatnie przyciskałam tkaninę do posmarowanej powierzchni, a następnie bawełnianą szmatką wyrównywałam i wygładzałam powierzchnię. Przypomina to przyklejanie okleiny czy naklejek na meble.
WSKAZÓWKA: Lepiej wyciąć większy kawałek tkaniny, przykleić i na koniec przyciąć skalpelem nadwyżki. Niektóre tkaniny pod wpływem kleju rozciągają się lub kurczą. Polecam zrobić test na małym kawałku przed wycięciem głównych elementów.
Na dół apteczki przykleiłam kupon grubego czerwonego filcu. Jest miękki i idealnie pasuje do mojej szafeczki. Przykleiłam go tak samo jak poprzednie. Na koniec został stary, brzydki kluczyk. Pomalowałam go czerwonym lakierem do paznokci (oczywiście wystającą z zamka część). Szybki i prosty sposób.
Wszystkie prace wykonałam w jeden dzień. Uwielbiam takie szybkie metamorfozy. Dajcie znać co myślicie o przemianie i czy interesuje was oklejanie tkaninami. Może macie podobne apteczki lub szafki 🙂
Miłego malowania,
Hania
Ładnie wyszło:) Wikolu to ja bym nie polecał ale jakiś „flagowy” klej do drewna w klasie D3 napewno da radę”:)
Dzięki Michał za info! 🙂
Pozdrawiam
Fajnie wyszło. Nadawanie drugiego życia przedmiotom to jest coś. Pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję 🙂
Świetnie to wygląda, uwielbiam takie przeróbki! 🙂
Ja również 🙂 Dzięki!
Masz duży talent, apteczka po renowacji wygląda pięknie! Ja też bardzo lubię stare meble, kiedyś ocaliłam kilka przed wyrzuceniem;-)
Super! Masz zdjęcia, można je gdzieś zobaczyć?
Dziękuję za komplement 🙂
Cześć Haniu. Fajna kratka. Bardzo podoba mi się rozkład półeczek w tej apteczce. Aż dziw, że dopiero teraz trafiłam do Ciebie. Pozdrawiam serdecznie, Basia z Interior Mad
Basiu, bardzo dziękuję i cieszę się, że do mnie trafiłaś 🙂
Pozdrawiam!
Bardzo ładna ta apteczka 🙂 Uwielbiam łączyć różne materiały ze sobą i uzyskiwać efekt różnorodnych faktur. Dzięki za info o klejach – z wyborem miałabym problem.
Dziękuję! Możesz zamieścić link do siebie? Chętnie obejrzę Twoje prace 🙂
Haniu, u Ciebie kolejny raz prawdziwe perełki i cudeńka 🙂 Świetna robota!
Och, dziękuję :)))
Bardzo fajny pomysł 🙂 Muszę w końcu kupić ten klej, bo widzę, że ma duuużo zastosowań 🙂 Przyda się w mojej pracowni. Pozdrawiam!
O tak! Klej jest bardzo uniwersalny i tani. Polecam 🙂
Super wyszła Ci ta apteczka 🙂 Fajnie spotkać kolejnego wielbiciela projektów DIY. Ja też bawię się w renowacje… najczęściej mebli. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂 to lecę zobaczyć co u Ciebie słychać 🙂
Pozdrawiam
Super pomysł i pięknie wyszło. Nie próbowałam nigdy zabawy z tkaninami, bo zawsze wydawało mi się, że nie dam rady, krzywo przykleję i takie tam 😀
Tez tak myślałam, ale jak widać to nie jest takie trudne.
Jak ja dałam radę, to Ty też sobie poradzisz 🙂
Pieknie to wygląda, a że lubię wszystko dotykać to już czuję strukturę zmysłami wyobraźni 😀
jakoś zawsze obklejałam „tapetami” a tu materiał to świetna sprawa, wykozystam pomysł 😉
A ja muszę się przekonać do tapet, bo jakoś je omijam 🙂
Piękna metamorfoza, uwielbiam, jak starze rzeczy dostają nowe życie. Zawsze lubiłam bawić się w tego typu przeróbki, jednak meble mnie przerażały 🙂
To nie takie straszne jak się wydaje 🙂 Skoro lubisz przeróbki – na pewno sobie poradzisz 🙂 Trzymam kciuki!
Apteczki nie mam, choć chciałabym, bo fajna 😉 natomiast mam materiał w taki sam wzór i za każdym razem, gdy na niego trafiam, to zachodzę w głowę co z nim zrobić. Teraz już wiem! jak trafię na jakiś fajny niewielkich… Czytaj więcej »
Wygląda super!!! Lubię połączenie czerwieni i bieli, lubię kratkę! 🙂 Uroczo wygląda tak oklejona szafka. Pozdrawiam, Kasia
Apteczka wygląda po prostu cudownie! 🙂 Nie potrafię wyjść z podziwu cały czas scrolluję do góry, by znowu na nią popatrzeć 🙂
Bardzo dziękuję!!!! Bardzo 🙂
pieknie…gratuluje pomysłu
Bardzo dziękuję 🙂
Efekt jest cudny 🙂 A pomysł na wykorzystanie apteczki jako półeczki na pierdółki – super sprawa.
Bardzo dziękuję 🙂