Lampa z mchem, który właściwie nie jest mchem, to wyjątkowa dekoracja. Poza świetnym wyglądem, nadal jest lampą, więc ma funkcję typowo użytkową. Zielony mech, a dokładnie mówiąc chrobotek norweski, jest porostem i nie wymaga podlewania, przycinania, nawożenia, a nawet słońca. Jest popularny i łatwo dostępny. Idealny do tego pomysłu!
Chrobotek norweski to porost zamieszkujący skandynawskie lasy. Jest preparowany i barwiony. Występuje w wielu kolorach, ale największą popularnością cieszą się odcienie soczystej zieleni. Floryści wykorzystują go do tworzenia wyjątkowych kompozycji kwiatowych oraz dekoracji, a u mnie można zobaczyć instrukcje jak umieścić go w drewnianej ramie.
Dzisiaj pokażę zupełnie inny i nowatorski pomysł na wykorzystanie chrobotka norweskiego. Zmienię zwykłą lampkę w przepiękną zieloną dekorację.
Potrzebne materiały
- chrobotek norweski
- lampa lub sam abażur
- pistolet klejowy
- nożyczki
Gdzie kupić chrobotka? Najłatwiej i najtaniej w internecie. W wielu hurtowniach florystycznych znajdziecie chrobotka, ale zazwyczaj trzeba zamówić większą partię. W internecie możecie zamówić paczki już 50 g. Kilogram nieoczyszczonego mchu kosztuje ok. 100 zł, natomiast 50 g ok. 5-6 zł.
Lampę kupiłam w IKEA za 9 zł. Tak, naprawdę kosztowała tylko 9 zł. Oczywiście możecie wykorzystać inne lampy, a najlepiej przerobić te, które już macie w domu. Wystarczy zdjąć abażur i postępować zgodnie ze wskazówkami.
Chrobotka przykleimy klejem na gorąco. Pamiętajcie, że jest produktem preparowanym i choć wygląda jak żywy mech, to jest zupełnie bezobsługowy. Klej na gorąco najszybciej i mocno sklei abażur z zielonymi kępkami chrobotka. Pistolet i klej kupicie w sklepach budowlanych. Ceny zaczynają się już od ok. 20 zł.
Lampa z mchem, krok po kroku
Zaczynamy od oczyszczenia mchu. To chyba najbardziej nudna część tego projektu. Musicie pamiętać, że w trakcie oczyszczania, odpadnie sporo materiału. Ciężko jednoznacznie wyliczyć ile uzyskacie czystego mchu, bo wszystko zależy od materiału wyjściowego oraz powierzchni i grubości dekoracji, którą chcecie wykonać.
Mech zawiera części runa leśnego, a końce są zazwyczaj brudne. Brzydkie i uszkodzone elementy łatwo oderwać palcami, więc nie potrzebujemy żadnych narzędzi. Czasem używam nożyczek aby wyrównać postawę mchu.
Mój abażur jest z tworzywa sztucznego więc lekko zmatowiłam powierzchnie papierem ściernym. Ułatwi to przyklejanie mchu. Jeśli macie abażur z tkaniny, nie ma takiej potrzeby.
Rozgrzewamy pistolet klejowy i nakładamy niewielką cześć na abażur. Szybko przyklejamy pierwszą kulkę chrobotka i chwilę przytrzymujemy, aby klej chwycił. Nakładamy kolejną partię kleju i ponownie przyklejamy mech. Najlepiej przygotować sporo oczyszczonego materiału, bo gdy rozgrzejecie pistolet, to nie ma sensu przerywać pracy na oczyszczanie. Kępki chrobotka przyklejamy dość gęsto, aby nie powstawały prześwity i dziury.
Na koniec doklejamy małe kępki w miejscach gdzie prześwituje podłoże.
Na moją lampę wykorzystałam ok. 150 g oczyszczonego chrobotka, ale muszę zaznaczyć, że jest to cienka warstwa mchu.
Czas na film!
Słowa, słowami, ale nic nie zastąpi filmu DIY. Można zobaczyć wszystkie etapy krok po kroku i przekonać się, że nie jest to takie trudne jak się wydaje. Oczywiście zachęcam do subskrybowania kanału HAART na YouTube.
Lampa z mchem – Twoja kolej
Lampa z chrobotkiem to wyjątkowa dekoracja. Chrobotek ma wiele zalet, a najważniejszą jest duża wytrzymałość. Nie wymaga podlewania, zraszania, przycinania, nie rośnie, nie zmienia się, a nawet nie potrzebuje światła. Świetnie sprawdzi się w pomieszczeniach z minimalnym dostępem naturalnego światła.
Mam nadzieję, że skorzystacie z mojego pomysłu i przerobicie swoje lampy.
Jeśli chcesz kupić moją lampę – napisz wiadomość, a przekażę wszystkie informacje dotyczące przelewu i rozliczenia.
Niesamowite,że najzwyklejsza lampa może być taka piękna.Kreatywność górą .
Dziękuję 🙂
Bardzo ciekawy pomysł. Świetnie wygląda 😉
Dziękuję Laura 🙂
Świetny pomysł.
Dziękuję 🙂
Jestem zaskoczony pięknym wykonaniem tej lampy! Naprawdę ma Pani talent, pozdrawiam!
Bardzo dziękuję! Naprawdę miło to słyszeć 🙂